I Liceum Ogólnokształcące im. Armii Krajowej

Wywiad z Jagodą Stefaniak - pierwszą stypendystką Stypendium im. Jadwigi Teresy Stępień

- Jak się czujesz jako pierwsza stypendystka Stypendium im. Jadwigi Teresy Stępień?

- Bycie pierwszą laureatką stypendium im. Jadwigi Teresy Stępień jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Wiadomość o otrzymaniu tego wyróżnienia dodała mi skrzydeł i jeszcze więcej chęci do dalszego rozwoju. Dlatego chciałabym podziękować całej kapitule i wyrazić swoją wdzięczność pani Jadwidze Teresie Stępień za tę nagrodę, która na pewno pozwoli mi kontynuować swoją przygodę z muzyką.

- Jak wspominasz swoją przygodę z muzyką?

- Miałam 4 lata kiedy po raz pierwszy wzięłam udział w konkursie, ale już od tamtego momentu bardzo mi się to spodobało. Za każdym razem, gdy wchodzę na scenę przed publicznością czuję raczej taki luz. Nie za bardzo się stresuję, ale jeśli już to raczej tak pozytywnie. Muzyka towarzyszy mi praktycznie cały czas, bo ciągle chodzę na zajęcia, gdzieś występuje i to ma duży wpływ na moje życie.
- Który z twoich występów wspominasz najlepiej?
- W te wakacje brałam udział w konkursie w Hiszpanii i mimo, że nic tam nie wygrałam, to podoba mi się energia tych ludzi i wydaje mi się, że bardzo dobrze zostałam tam przyjęta. Bardzo lubię hiszpańskie klimaty. Też sama scena była bardzo ładna, więc to jest zdecydowanie mój ulubiony występ.
- Kto jest twoim autorytetem?
- Ciężko mi powiedzieć, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Bardzo lubię piosenki Olivii Rodrigo. Gdy oglądam jej występy i widzę ile emocji ona w to wkłada. Myślę, że mimo, że wykonuje totalnie inny rodzaj muzyki, to jej emocje są mi bardzo bliskie. Widać również, że bardzo przywiązuje się do swoich fanów, daje im dużo radości.
- Co, jeśli nie śpiewanie, chcesz robić w przyszłości?
- Myślę, że na pewno byłoby to coś kreatywnego. Jeżeli nie muzyka to może granie w jakiś filmach, na scenie czy coś w tym stylu. Dużo też się zastanawiałam nad architekturą wnętrz, bo to łączy matematykę i kreatywność, a ja lubię też bardzo rysować. Myślę, że albo architektura, albo granie na scenie lub w filmach.
- Co najbardziej ci się podoba w śpiewaniu?
- Ten moment, gdy znajdzie się taki utwór, bo wiadomo, że nie wszystkie pasują mojemu sercu. Niektóre się wykonuje okej, ale są też takie, które mnie łapią i trzymają, że mogłabym je wykonywać dziesięć razy z rzędu i mi się nie znudzą.
- Jak radzisz sobie ze stresem przed występem?
- Jak wcześniej wspomniałam, to aktualnie nie stresuję się aż tak bardzo, ale jeśli taka sytuacja się wydarzy to raczej nie muszę nic z tym robić, bo on mi wręcz pomaga. Jednakże kiedy mam czasami takie momenty, że się bardziej stresuję, wtedy najczęściej rozmawiam z moją mamą lub tatą. Oni zawsze sprawiają, że czuję się lepiej. Albo oddychanie, mimo że brzmi tak prosto, też jest bardzo pomocne.

Zielone Pióro, Małgorzata Kamińska, Julia Pachocka