 |
Od lat tradycją w naszej szkole jest tak zwany "Dzień Sportu", będący wigilią zakończenia roku szkolnego. Nie inaczej było i tym razem, bo 22 czerwca w piękny, słoneczny dzień nauczyciele i uczniowie liceum stanęli przeciwko sobie na murawie orlika, żeby zagrać wielki mecz piłki nożnej. |
W obecności licznych obserwatorów, którzy na leżakach, krzesełkach, ławkach czy kocach z niecierpliwością oczekiwali na początek meczu, napięcie narastało.
Żółte koszulki drużyny uczniów założyli: Bartosz Nocny, Adam Jaskulski, Szymon Stecki, Oskar Janiszewski, Wojciech Duda, Szymon Milian, Maciej Urbaniak, Adam Górka, Michał Cisak, Bartosz Sofiński, Michalina Czerny, Aleksandra Stępień oraz Ada Ficek i Tomasz Zając, którzy dzielnie bronili bramki przed napastnikami.
A w delikatnie zmodyfikowanym zespole nauczycielskim, w niebieskich koszulkach, zagrali: Pan Marcin Chytry, Pan Artur Czujowski, Ksiądz Zbigniew Topolnicki, Nikola Smok, Susana Wojciechowska, Marcin Ochowicz, Zuzanna Robak, Agata Bigoń oraz nieoceniony Daniel Czerny, będący ostatnią linią obrony
Gdy Pan Jacek Posacki – sędzia spotkania - zagwizdał w gwizdek, wszyscy wstrzymali oddech. Mecz się rozpoczął. Piłka potoczyła się po zielonej trawie. Na początku powoli, nieśmiało, niczym skradający się lampart, gdy piłkarze dopiero rozstawiali się na boisku, lecz po chwili przypominała jastrzębia, latającego nad głowami, szukającego miejsca do wylądowania. Drużyny nie oszczędzały siebie nawzajem. Każda ze stron starała się umieścić piłkę w bramce przeciwnika za wszelką cenę, jednak udało się to dopiero pod koniec pierwszej połowy. Dokonał tego Szymon Stecki, strzelając przy asyście Michała Cisaka gola dla drużyny uczniów. Jednak jedna dobrze strzelona bramka nie wystarczyła temu młodemu, ale dobrze zapowiadającemu się zawodnikowi , ponieważ niedługo później ponownie udało mu się ten sukces powtórzyć. Pomógł mu w tym Michał Cisak. Widać było, że obydwaj świetnie się dogadują na boisku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa. Sytuacja drużyny nauczycieli nie wyglądała najlepiej. Pomimo paru prób zdobycia gola, stojąca na bramce Ada Ficek nie przepuściła ani jednej piłki.
Po krótkiej przerwie rozpoczęła się druga połowa. Zmiana stron pozwoliła drużynom na zmianę perspektywy. Zdeterminowany zespół nauczycieli za wszelką cenę szarżował pole karne i bramkę przeciwników. Zaślepieni zwycięstwem uczniowie nie spodziewali się tak agresywnej ofensywy. Ta taktyka zaowocowała momentalnie dzięki Panu Arturowi Czujowskiemu, który znalazł lukę w obronie i wykorzystał ją jednym, silnym kopnięciem. Miny uczniów zrzedły. Teraz wynik 2:1 zwiastował jeszcze bardziej zaciekłą walkę o punkty. Kibice szaleli. Na murawie rozpętała się walka o wszystko. Dotąd dzielnie dopingująca nauczycieli dyrekcja szkoły postanowiła pomóc swojej drużynie i wraz z kilkorgiem kibiców ustawiła mur w bramce przyjaciół. Jednak nawet on nie mógł powstrzymać Wojciecha Dudy, który strzelając w lewy górny róg bramki przypomniał wszystkim, kto rządzi na boisku. W drużynie nauczycieli znów zawitało zwątpienie. Wtem z pomocą pedagogom przyszedł Oskar Janiszewski, który zmienił koszulkę w trakcie trwania przerwy wywołując zamieszanie w szeregach uczniów. Strzelił on dwie niesamowite bramki - jedną po drugiej. Tomasz Zając, który zmienił w bramce Adę Ficek w drugiej połowie, próbował z całych sił powstrzymać tego młodego sportowca. Na nic się zdały jego wysiłki. Ostatnia, dobitnie potwierdzająca zwycięstwo nauczycieli bramka padła dzięki panu Arturowi Czujowskiemu.
W finale meczu podziwialiśmy jeszcze rzuty karne. Drużynie uczniów trafionych bramek dostarczyli: Bartek Nocny, Szymon Stecki oraz Wojciech Duda. Lecz znowuż ten wynik pobił zespół nauczycielski, który dzięki Oskarowi Janiszewskiemu, panu Arturowi Czujowskiemu, Danielowi Czernemu oraz panu Marcinowi Chytremu również tą rundę wygrali. Nie można jednak zapomnieć o akrobatycznym wykonaniu rzutu karnego Adama Jaskulskiego, który co prawda nie zdobył punktu, to pokazał, że nie trzeba po prostu kopać, żeby poruszać piłką.
I w ten sposób ponownie oglądaliśmy glorię nauczycieli. Na szczęście czekające za progiem wakacje osłodziły skutecznie gorycz porażki uczniom 1 LO.
MID
